W czwartek 16 listopada parlament europejski przyjął stanowisko negocjacyjne w sprawie zmiany przepisów UE dotyczących homologacji typu i nadzoru rynku pojazdów silnikowych (Euro 7) 329 głosami za, 230 przeciw i 41 wstrzymującymi się. Nowe rozporządzenie zaktualizuje obecne limity emisji spalin (takich jak tlenki azotu, cząstki stałe, tlenek węgla i amoniak), a także wprowadzi nowe środki dotyczące emisji innych niż spaliny (mikrodrobiny plastiku z opon i cząstki stałe z hamulców) i obejmuje wymogi dotyczące trwałości akumulatorów.
Europosłowie zgadzają się z zaproponowanymi przez Komisję poziomami emisji zanieczyszczeń dla samochodów osobowych i proponują dodatkowy podział emisji na trzy kategorie dla lekkich samochodów dostawczych w oparciu o ich masę. Proponują również bardziej rygorystyczne limity emisji spalin mierzonych w warunkach laboratoryjnych i rzeczywistych dla autobusów i pojazdów ciężarowych. Parlament chce również dostosować unijne metodologie obliczeniowe i limity emisji cząstek hamulcowych i ścieralności opon do międzynarodowych standardów opracowywanych obecnie przez Europejską Komisję Gospodarczą ONZ. Raport ma zostać przyjęty podczas I posiedzenia plenarnego w listopadzie 2023 r. i będzie stanowić stanowisko negocjacyjne Parlamentu z rządami UE w sprawie ostatecznego kształtu prawodawstwa.
Kiedy zacznie obowiązywać nowa norma oraz przepisy dodatkowe? Według wstępnych planów mowa była o dacie 1 lipca 2025 roku dla pojazdów osobowych oraz 1 lipca 2027 roku dla samochodów ciężarowych. Komisja proponuje jednak, by dla małych producentów pojazdów lekkich obowiązywał wyjątek do 1 lipca 2030 r. dla małych producentów pojazdów lekkich oraz data o rok później – dla małych producentów pojazdów ciężkich. Zapewniłoby to płynne przejście i etapowe wdrażanie bez żadnych luk regulacyjnych.
Według Komisji do 2035 r. norma Euro 7 zmniejszy emisję azotu z samochodów osobowych i dostawczych o 35% w porównaniu z normą Euro 6 i o 56% w porównaniu z normą Euro VI w przypadku autobusów i ciężarówek. Emisje cząstek stałych z samochodów osobowych i dostawczych byłyby o 13% niższe, a z autobusów i ciężarówek o 39% niższe, natomiast cząstki pochodzące z hamulców byłyby o 27% niższe.